W czasie włamania do domu Adama Kisielewskiego ginie jego syn, Staszek. Sposób działania przestępców przypomina metody tzw. wędrownej szajki, specjalizującej się w okradaniu bogatych domów. Jednak ta ofiara śmiertelna wydaje się ich wypadkiem przy pracy. Grupa próbuje udowodnić, że nie ma ze sprawą nic wspólnego i wydaje CWŚ swojego informatora. Dochodzi do zatrzymania bandy. Funkcjonariusze próbują ustalić, czy śmierć Staszka była celowa i kto mógł jej chcieć. Pewnym tropem jest wiadomość, że chłopaka łączyła z macochą skomplikowana relacja, co ten skrupulatnie udokumentował. Na dodatek kobieta romansowała z naczelnikiem policji. Być może dopuściła się morderstwa ze strachu.